Daniil Trifonov. Chopin Evocations

Nie uważam się za znawcę muzyki Chopina. Trochę zabawny więc wydaje mi się fakt, że dużo częściej zdarza mi się pisać o nagraniach jego koncertów i utworów fortepianowych niż o symfoniach Mahlera, które uwielbiam. Pisałem do tej pory o rejestracjach dwóch uczestników ostatniej edycji Konkursu Chopinowskiego – Seong-Jin Cho (link TUTAJ), Szymona Nehringa (link TUTAJ) oraz recenzowałem album Chopin – Romantycznie (link TUTAJ). Najnowsza płyta Daniila Trifonova będzie więc czwartym dedykowanym Chopinowi albumem, o którym piszę. Ale na Chopinie się tutaj nie kończy, a i same koncerty pojawiają się w zupełnie nowej wersji kameralnej opracowanej przez Mikhaila Pletneva. Dwupłytowy album nosi tytuł Chopin Evocations, zawiera też dzieła inspirowane jego twórczością.

Pierwsza płyta rozpoczyna się od Koncertu f-moll op. 21. Trafny wybór, zważywszy na to, że był to pierwszy koncert jaki napisał Chopin. Nosi co prawda numer 2, ale to dlatego, że został wydany jako drugi. Jak wypada aranżacja Pletneva? Jak wypada Trifonov? W obu przypadkach odpowiedź brzmi: rześko i świeżo. Pletnev odchudził znacząco partię orkiestry, wydobył środkowe głosy, zwłaszcza w partii drewna. Brzmienie jest oszczędne i świetnie zbalansowane, usłyszymy tu mnóstwo detali, które zazwyczaj umykają kiedy słuchamy wielkiej orkiestry. Trifonov gra Koncert f-moll śpiewnie, lekko, zwiewnie, ale to jednocześnie chłodna i konkretna gra. Niewiele tu rozczulania się i rozpływania w nastrojach. Dźwięk fortepianu jest krystalicznie czysty, jasny i przenikliwy. Szybkie przebiegi w wolnej części wypadają bardzo oryginalnie poprzez rozmycie dźwięku pedałem. Bardzo przemyślana, konsekwentnie zrealizowana interpretacja, ciekawa i uzasadniona stylem epoki aranżacja. Gra Mahler Chamber Orchestra jest chłodna i przejrzysta, co świetnie wpasowuje się w estetykę gry Trifonova. Ciekawa i wciągająca propozycja. Wariacje na temat Là ci darem la mano z Don Giovanniego Mozarta B-dur op. 2 to kolejne młodzieńcze dzieło Chopina. To właśnie pisząc o nich Robert Schumann użył owego sławnego określenia: „czapki z głów, oto geniusz”. Trifonov rozpoczyna Wariacje w bardziej liryczny i ciepły sposób niż Koncert f-moll, ale zdarza się, że i tutaj pokazuje pazury (wariacja nr 1, nr 2 i nr 4). Liryzm pianisty jest specyficzny – nawet tutaj bowiem Trifonov traktuje swego Chopina w wyrazisty sposób, a narracja jest zawsze poprowadzona w jasny i konkretny sposób, a temat Mozarta zawsze jest wyraźnie wyeksponowany. Album wieńczy kilka miniatur inspirowanych osobą i muzyką polskiego kompozytora – Chopin z cyklu Karnawał Schumanna, Studie (Hommage à Chopin) z cyklu Stemninger Edvarda Griega, Nokturn op. 33 Samuela Barbera i Un poco di Chopin Piotra Czajkowskiego. Ciekawe dopełnienie pierwszej płyty, miło zaskoczyła mnie zwłaszcza obecność dzieła Barbera i przyjemne mazurkowe rozkołysanie w Czajkowskim.

Drugi krążek otwiera mało znane, wirtuozowskie Rondo C-dur op. posth. 73 na dwa fortepiany. Do Trifonova dołącza tutaj jego nauczyciel Sergei Babayan. Dziwny to utwór, bardzo jak Chopina popisowy, pełen szybkich, migotliwych przebiegów skalowych. Pojawia się tu również kilkukrotnie wolniejszy temat w tonacji molowej. Wykonanie jest świetne, pełne polotu i wirtuozerii najwyższej próby. Koncertem e-moll to mnie za to Trifonov zaskoczył. Jego wersja jest bowiem pełna ciepła i liryzmu. Również akompaniament Pletneva uderza tutaj w bardziej uczuciowe tony, aczkolwiek nadal jest przejrzysty, dobrze przemyślany i uwypukla mnóstwo detali struktury w środkowych głosach. Na początku trzeciej części znajdziemy również jedyne odstępstwo od oryginalnej partii fortepianu, jakie udało mi się zaobserwować. Mianowicie powtórkę głównego tematu ronda gra nie fortepian, a drewno, co zresztą wypada bardzo stylowo i tworzy ciekawy dialog pomiędzy orkiestrą a solistą. Więcej tu niż w poprzednim Koncercie subtelnych zwolnień, zawahań tempa, rozkoszowania się nastrojem i wczucia się w klimat dzieła. Mało znane a ciekawe są Wariacje na temat Chopina Federico Mompou. Punktem wyjścia jest Preludium A-dur z op. 28, a hiszpański kompozytor poddaje je dwunastu przekształceniom, w których odnaleźć można wyraźną inspirację impresjonizmem. Mompou rozmywa kontury melodii Chopina i tworzy ciekawe kombinacje harmoniczne, które często rozpływają się w barwne plamy dźwięku. Dla Trifonova największe znaczenie miała dziesiąta wariacja, od niej bowiem wziął tytuł cały album. Évocation. Cantabile molto espressivo stanowi udane nawiązanie do stylu Chopina, zawiera też niespodziankę. Oto bowiem obok materiału z Preludium A-dur pojawia się tu cytat z Fantazji-Impromptu cis-moll, nic więc dziwnego, że Trifonov właśnie tym dziełem dopełnił całego albumu.

Słuchać czy nie słuchać?

Świetne wykonania, repertuar albo mało znany, albo opracowany w ciekawy sposób, świetny dźwięk i spójna, przemyślana konstrukcja całego albumu składają się na zadecydowane: słuchać!

 

Chopin Evocations

Fryderyk Chopin
II Koncert fortepianowy f-moll op. 21*
Wariacje na temat Là ci darem la mano z Don Giovanniego Mozarta B-dur op. 2

Robert Schumann
Chopin z cyklu Karnawał op. 9 nr 12

Edvard Grieg
Studie (Hommage à Chopin) z cyklu Stemninger op. 73 nr 5

Samuel Barber
Nokturn op. 33

Piotr Czajkowski
Un poco di Chopin z 18 utworów op. 72 nr 15

Fryderyk Chopin
Rondo C-dur op. posth. 73**
I Koncert fortepianowy e-moll op. 11*

Federico Mompou
Wariacje na temat Chopina

Fryderyk Chopin
Fantazja-Impromptu cis-moll op. 66

Daniil Trifonov – fortepian
Sergei Babayan – fortepian**

Mikhail Pletnev – dyrygent*

Mahler Chamber Orchestra*

Deutsche Grammophon

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.