Mój drugi wieczór na festiwalu „Muzyka w starym Krakowie” zdecydowałem się spędzić na koncercie Jordiego Savalla, który pojawia się na tym wydarzeniu od bardzo dawna. Znalazłem informację, że po raz pierwszy zagrał tu w 1984 roku (a więc ponad cztery dekady temu) i od tego czasu pojawia się regularnie. Artysta wystąpił grając tym razem na dyszkantowej violi da gamba, ale nie solo, do występu zaprosił bowiem dwóch artystów. Xavier Díaz-Latorre grał na teorbanie (to imponująca rozmiarami odmiana lutni basowej) i gitarze, a David Mayoral na perkusji. Obaj muzycy należą do jednego z zespołów Savalla – Hespèrion XXI. Ostatni raz słyszałem Savalla w Wiedniu w roli dyrygenta, w której nie odnajduje się dobrze. Całe szczęście w Krakowie w Bazylice Najświętszego Serca Pana Jezusa na Grodzkiej wykonywał muzykę dawną. W roli gambisty słyszałem go do tej pory jedynie raz, w 2012 roku, kiedy wystąpił solo podczas festiwalu Actus Humanus. Pamiętam że grał wówczas muzykę francuską – Sainte-Colombe’a i Marina Marais’go.
W Krakowie występ zatytułowany był Les Gôuts Réunis – od Renesansu do Baroku. Całość podzielona została na sześć ogniw (podaję za informacjami organizatorów):
I. Folías antiguas
Anonymous (1480) Folía De la vida deste mundo (CMP 121);
Anonymous (1490) Folías Rodrigo Martines (CMP 12);
Diego Ortiz (ca. 1510 – ca. 1570) Romanesca & Passamezzo moderno (Rome, 1553);
II. Ancient Catalan and Sephardic traditions
Anonymous (Catalonia) / Jordi Savall Planctus
Anonymous (Sephardic) / Jordi Savall Hermosa muchachica
Gaspar Sanz (1640–1710) Jácaras & Canarios
Instrucción de música sobre la guitarra española (Zaragoza, 1674)
(Guitar)
III. Grounds & improvisations
Pedro Guerrero (ca. 1520 – ca. 1560) Moresca
Anonymous (17th century) Greensleeves to a Ground (Romanesca)
Juan García de Zéspedes (Mexico, ca. 1619 – 1678) Improvisations on the Guaracha
IV. Ancient Basque and Galician traditions
Anonymous (Euskal Herria) / Jordi Savall Aurtxo txikia negarrez
Santiago de Murcia (1673 – 1739) Gaita (Codex Saldívar 4, Mexique 1720)
V. Laments & Follies in the New World
Anonymous, Codex „Trujillo del Perú” (Lima, 1780)
Tonada del Chimo
Folías criollas: Cachua serranita
VI. Glosados & Ostinatos
Francisco Correa de Arauxo (1584 – 1654) Glosas sobre „Todo el mundo en general”
Anonymous (& improvisations) Canarios
Antonio Valente (ca.1520 – ca. 1580) (& Improvisations) Gallarda Napolitana
Największą zaletą całego programu było to, że był znakomicie skontrastowany pod względem dramaturgii. Były tu zarówno części taneczne z wyrazistą rytmiką i chwytliwymi, wpadającymi w ucho melodiami, jak i ogniwa humorystyczne (Canarios z kosmiczną imitacją ptasiego śpiewu), liryczne, z rozlewną kantylenową melodyką, była też przejmująca kołysanka, którą Savall zadedykował ofiarom ludobójstwa w Ukrainie i Palestynie. Tematy niektórych utworów pojawiły się już na albumach wydanych przez firmę Alia Vox, słuchając ich miało się więc wrażenie powrotu do świata, który jest nie tylko znajomy, ale też przyjazny i bardzo sympatyczny. Artyści po części grali z nut, a po części improwizowali.
Jeśli chodzi o stronę muzyczną – to dźwięk violi Savalla był dość nikły i mało nośny, zwłaszcza w początkowych fazach koncertu. Zdarzało mu się też nie trzymać do końca intonacji, zwłaszcza w opracowaniu Greensleeves. Ale były to w sumie małe niedogodności, które nie przeważały o wartości występu. Było w tym graniu bowiem poczucie snucia spójnej, wciągającej opowieści. Trio było znakomicie zgrane, a zarówno Diaz-Latorre, jak i Mayoral zaprezentowali się jako znakomici, pełni temperamentu i wyobraźni muzycy. Ten drugi pokazał także świetną koordynację, w pewnym momencie grał bowiem na trzech instrumentach na raz – na dużym bębnie, który trzymał między nogami, na małym bębenku trzymanym pod lewą pachą i na trzymanym w lewej dłoni tamburynie. A więc ponownie, jak w przypadku występu Jakowicza – miało się wrażenie spotkania w bliskim gronie znajomych, którzy muzykują z wyraźną przyjemnością.
Było w tym występie mnóstwo dobrej energii, a po koncercie, w trakcie oklasków, Savall wskazywał również, że należą się one dyrektorowi Gałońskiemu. Koncert cieszył się wielkim zainteresowaniem publiczności, która szczelnie wypełniała świątynię, a słuchała z wielkim skupieniem i w ciszy. Piękny, bardzo poruszający wieczór.
foto. Maciej Michalik
Podoba Ci się to co robię? Chcesz wesprzeć moją pracę? Odwiedź profil Klasycznej płytoteki w serwisie Patronie.pl